tag:blogger.com,1999:blog-8063482920082071196.post8231448816279668459..comments2013-02-16T10:54:20.328-08:00Comments on Na wyspach: Czas na rewanż!Anonymoushttp://www.blogger.com/profile/08597194971173451308noreply@blogger.comBlogger1125tag:blogger.com,1999:blog-8063482920082071196.post-80404814437180105852013-02-16T10:54:20.328-08:002013-02-16T10:54:20.328-08:00Czytając ten wpis odniosłem wrażenie, że chcesz si...Czytając ten wpis odniosłem wrażenie, że chcesz się odegrać na swoim byłym. Jestem facetem i mogę ci napisać tylko tyle, z tego co napisałaś o swoim byłym, to:<br />-- jego nie ruszy twoje ciało czy zachowanie<br />-- przekuje porażkę w zwycięstwo<br />-- zauważy zmiany i coś o nich powie, ale raczej nie da ci satysfakcji <br /><br />Pierwsza rzecz to: zawierzyłaś komuś, a ten ktoś cię zostawił/zerwał z tobą. Taka osoba inaczej patrzy niż ty.<br />Ty czujesz się urażona, zraniona, ale ten twój były raczej tego nie czuje. Raczej odczuwa to jako: było fajnie, ale się skończyło. Bo jeśli by cię kochał, to by z tobą był.<br /><br />Po tym, co piszesz wynika jedno: tobie na nim zależy, w poczet powiedzenia: ktoś się czubi, ten się lubi.<br />Jeśli by ci na nim nie zależało, był by ci obojętny i... miała byś gdzieś denerwowania go, czy spotkania twarzą w twarz, bo był by ci obojętny jak obca osoba na ulicy, a z tego co piszesz wynika że tak nie jest.<br />Czy jest sens angażowania się w osobę, dla której jesteś nikim?marihttp://prozowszy.wordpress.comnoreply@blogger.com