wtorek, 1 stycznia 2013

2013

Więc jest ten dzień długo przez wszystkich oczekiwany, lecz nie dla wszystkich szczęśliwy. Jak zawsze twierdziłam że 13 to moja ulubiona liczba i zawsze mam szczęście trzynastego tak teraz chyba los płata mi figle.

Moje, plany i pragnienia uciekły w zapomnienie. Jeszcze nigdy nie czułam się tak źle i okropnie w pierwszy dzień Nowego Roku! Dlaczego, czar prysł i nie ma mojej przyszłości i nie ma moich planów. Wraz z brakiem kontaktu z tak myślałam moją drugą odnalezioną połową lub partnerem do życia - wiem krótko to trwało i nie powinno boleć ale jednak boli i dręczy. Już wyjaśniam, jakiś czas temu rozpoczęłam nowy związek na początku było wspaniale bo gadało nam się świetnie - albo mi się tak wydawało. Niestety po około 2 tygodniach przyszła pora na powrót do domu - do Polski i okazało się że w jego hierarchii wartości jestem na samym końcu. ok rodzinę rozumiem w końcu tak rzadko ich widujemy - nie ma problemu jednak znajomi i przyjaciele - tego nigdy nie zrozumiem. Są ważni bo trzeba mieć swych kompanów ale aby stawiać ich wszystkich nade mną tego czasem nie pojmuję.  Może mam inne podejście, może to różnica pokoleń jednak zero kontaktu od 3 dni i brak życzeń w Nowy Rok to jednak coś ważnego i osobistego. Ale cóż takie życie.

Chciałabym wam wszystkim, życzyć abyście dla swojej drugiej połowy byli zawsze na pierwszym miejscu i nie ważne jak długo się znacie i co was łączy powinniście się wspierać i troszczyć jedno o drugie, bo życie to nie bajka i ja już to wiem.
Wiem również, że nie ma kogoś takiego jak  druga połowa brakującego jabłka jeśli tak to wiem, że jej nie spotkam bo w moim przypadku życie to nie bajka i nie ma szczęśliwego zakończenia. 

3 komentarze:

  1. Marudzisz, jeśli chodzi o koniec. A tak po za tym, to wyznaję tą samą zasadę - ukochana osoba jest najważniejsza. Napiszę więcej: osoba, która potrafi się bawić, płakać, zamartwiać sama, bez okazania tej drugiej połowie, że ona jest w życiu tej pierwszej osoby najważniejsza - to dla mnie nie miłość. Wiem, że to mocne słowa, ale jeśli się kogoś kocha, pamięta się o kimś cały czas, ma się w pamięci tą osobę i... to pamiętanie nie daje nam spokoju.
    Ponieważ kocha się kogoś 24/7 - a nie tylko wtedy kiedy o kimś pamiętamy albo nam się przypomni.
    Najlepiej to widać, kiedy ktoś się bawi i... zapomina albo ma totalnie gdzieś swoją połówkę, która... np. jest od nas daleko.
    Ale ja to ja i zauważyłem, że wiele kobiet/dziewczyn, jak i facetów tego nie rozumie, ale to chyba tylko ich problem :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie rozumiem czemu marudzę?
      Ja tak na prawdę napisałam co myślę i w 100% zgadzam się z tobą, że pamięta się o drugim człowieku cały czas - a jeśli drugi człowiek nie odpowiada to znaczy, że miał mnie gdzieś.

      Więc proszę powiedz tylko czemu marudzę?

      Usuń
    2. Przeprasza, że teraz odpowiadam, ale brak powiadomień o odpowiedzi...

      Czasami warto spojrzeć na to co było z innej perspektywy, innej strony.
      W tekście wylewasz swój żal, odczucia związane z zaistniałą sytuacją i tyle. Za pewne dzisiaj patrzysz na to już trochę inaczej. Do tego, twój własny tekst wydawać ci się może, trochę... słaby.

      Nie zmieniam zdania, jakie napisałem w swoim pierwszym komentarzu, ale zamiast olać pewne rzeczy, zostawić je - bo nic ich nie zmieni - ty próbujesz je wytłumaczyć.

      I dlatego stwierdziłem, że marudzisz :)

      Usuń