niedziela, 7 października 2012

Zmiany

Jak już części osób wiadomo i u mnie nastały zmiany.
Zmiany związane są ze zmianą statusu w związku na samotną lub jak kto woli singielkę oraz z miejscem zamieszkania. Bo obecnie poszukuję jakiegoś przytulnego kontu w UK.

Ale nie chodzi mi o rozczulanie się nad sobą jaka ja biedna nie jestem i samotna!
W końcu to jest życie raz jesteś z kimś a raz sama, ale chodzi mi o to że znów mogą otworzyć się przede mną nowe możliwości i perspektywy. Może dziwnie to brzmi i powinnam się nad sobą użalać, ale to są moje chwile słabości i jak nachodzi mnie ochota na płacz - myślę sobie - dziewczyno lepiej teraz niż później jakby coś więcej było?! W sumie z jednej strony tego chciałam, tzn. rozstania bo po części dusiłam się już w tym związku dla mnie bez przyszłości więc obecnie nikt nikogo nie oszukuje i nie udaje i choć to jest dobre.
 Nie chcę pisać, że zawsze było źle to tak nie było. W sumie jestem wdzięczna sobie i swojemu już byłemu chłopakowi, za to że pozwolił mi mieszkać u siebie w domu i nie płacić rachunków, to nie jest ważne ale podziękować trzeba. I najważniejsza, rzecz muszę mu podziękować za danie mi możliwości przeprowadzenia się do większego miasta i zmianę pracy z fizycznej w fabryce na pracę w jednej z większych firm w mieście i w sumie nie za takie złe pieniądze. Bo ważne jest to, że wyrwałam się z tamtego osłupienia. Bo choć było ciężko znaleźć pracę i nadal jest to jednak powoli zaczynam wierzyć w siebie i swoje możliwości. Za to wszystko muszę mu podziękować i jedno wiem na pewno nie chcę stracić z nim kontaktu. Wiem dla nas obojga będzie to ciężkie doświadczenie ale w końcu nie rozeszliśmy się po kłótni, czy czymkolwiek. To była jego decyzja i moja również choć on chyba nie zdaje sobie z tego sprawy. Mam nadzieję, że będziemy znajomymi, którzy pójdą od czasu do czasu razem na kawę.

Na dziś tyle, coś mi się wydaje, że powinnam nadać temu inny tytuł ale niech i taki będzie.

1 komentarz:

  1. Nie rozumiem tego, jak ludzie nie są ze sobą i deklarują... jesteśmy znajomymi.
    1. Poznasz kogoś i twój parter będzie, mimo wszystko, zazdrosny o wasz kontakt (czyt. o twojego byłego).
    2. On pozna jakaś dziewczynę, z którą się zwiąże. Myślisz, że one nie będzie cie brać za rywalkę?

    Życie mnie nauczyło jednego... jeśli kończysz związek, kończ go całkowicie. W innym przypadku jedno z was, albo oboje robicie sobie tylko nadzieję, że jedno lub oboje się zmienicie i... wrócicie do siebie.
    A co do sytuacji, to nie mieszam za granicą, nie miałem styczności z innymi narodowościami, ale wiem jak "arabowie" podchodzą do Polek i dziewczyn ze wschodu - tak jest nie tylko "na wyspach" podobnie jest też w Holandii, czy Niemczech.

    Życzę ci szczęścia, miłości i... radości :)
    Wszystko się ułoży.

    OdpowiedzUsuń